OGRODY • PARKI • TERENY ZIELENI  
line decor
  STRONA GŁÓWNA   ::  
line decor
   
 
OGRÓD BEZ GRANIC

Artykuł z miesięcznika DOMY JEDNORODZINNE
Tekst i zdjęcia JADWIGA LITKE, Rysunek: Małgorzata Werhun-Popiołek

Widok na ogród spod pergoli, po których wspinają się róże.

Zaraz za Bielskiem Białą, przy dawnej drodze na Cieszyn, leży Jaworze Dolne, potem w kierunku południowym Jaworze Zdrój i wreszcie na rozległej dolinie, lekko wznoszącej się w kierunku pasma Beskidu Śląskiego, rozciąga się Jaworze Górne, sięgające aż do podnóża Błatni. Tam też znajduje się prezentowany ogród, stworzony przez projektantkę mieszkającą w Jaworzu Górnym i tworzącą ogrody na Podbeskidziu, gdzie cały krajobraz jest ogrodem, a opisywany ogród tylko jego elementem. Zanim jednak przybliżę ten ogród, chciałabym podzielić się z Czytelnikami kilkoma osobistymi refleksjami, które nasunęły mi się w czasie przygotowywania tego materiału. Ten niezwykły malowniczy krajobraz prowokuje bowiem do skojarzeń, wykraczających poza umowne granice prezentowanego ogrodu.

Wnętrze oranżerii, w której nie brakuje roślin egzotycznych, jest wspaniałym punktem widokowym.

Barwy jesieni na skarpie.

Z Jaworza Górnego wystarczy godzinna wspinaczka przez bukowy las, typowy dla tych okolic, aby dotrzeć na szczyt Błatni. Ze szczytu góry wiedzie szlak turystyczny prowadzący grzbietami pasma aż do Klimczoka, skąd można zejść do Szczyrku, lub idąc dalej, dojść do Szyndzielni i zejść bądź zjechać kolejką linową do Bielska-Białej.

Ogród przed domem z jałowcami wirginijskimi, cyprysikami lawsońskimi, rododendronami, świerkami "Glauca Globosa", szczepioną trzmieliną Fortunea i wrzoścami dobrze wpisuje się w otoczenie.

Fragment ścieżki prowadzącej do oczka wodnego z mostkiem i strumykiem.

Pierwsze pół kilometra tego szlaku prowadzi przez nie zarośnięty grzbiet gór, skąd w kierunku północnym rozciąga się rozległy widok na znaczną część aglomeracji bielskiej. Po stronie południowej odsłania się malownicza dolinka, ukryta między pasmami wzgórz, która urzeka swym pięknem o każdej porze dnia i roku. Maleńkie z tej wysokości skupiska siedlisk ludzkich, ukryte w kotlinach bądź przytulone do zboczy, pogłębiają wrażenie sielskości. Dla mnie jednak ta dolinka oprócz radości wzrokowych dostarcza także wrażeń muzycznych. Jest jak wielka orkiestra symfoniczna, która zawsze dostraja się do moich nastrojów. Może naprawdę jest coś takiego jak "muzyka gór", tylko nie zawsze potrafimy ją usłyszeć? Przecież wielu znakomitych kompozytorów szukało natchnienia właśnie w górach.

Tych kilka słów wstępu pozwoli nam łatwiej zrozumieć filozofię, którą kierowała się Małgorzata Werhun-Popiołek, projektując ten zagubiony w górach ogród. Jeśli krajobrazowi przypiszemy rolę orkiestry, a ogrodowi jakiegoś instrumentu lub grupy instrumentów, to praca projektanta będzie polegała na skomponowaniu koncertu na ten instrument (np. wiolonczelę) i orkiestrę. Przy czym jedno jest pewne - projektant ceniący przestrzeń krajobrazu nie mógłby tworzyć ogrodów za wysokimi murami i stalowymi, szczelnie zamkniętymi ogrodzeniami, gdzie ich właściciele chowają się wraz ze swymi strażnikami w przekonaniu, że piękne jest tylko to, co stanowi wyłącznie ich własność i czuliby się okradani, gdyby ktoś patrzył na to, za co oni zapłacili.

Obok oczka wodnego, w gąszczu wyższych bylin, traw, drzew i krzewów ozdobnych ukrywa się strumyk.

Pomarańczowe liliowce, białe czapy hortensji drzewkowatych, drobne kwiatki pięciorników krzewiastych otaczają ścieżkę wyprowadzającą na ogród wzdłuż wschodniej ściany domu.

Teraz jednak, korzystając z gościnności gospodarzy, wejdźmy do niepospolicie zakomponowanego, malowniczego ogrodu, posadowionego w pagórkowatym terenie, z widokiem na okoliczne wzniesienia i naturalne skupiska roślinności. Właściciele mieszkają w niewielkim, typowym dla tamtych terenów domu z kameralną oranżerią. Przestrzeń domu nie zamyka się jednak w czterech ścianach, jak to często bywa w aglomeracjach miejskich, lecz przez szklane ściany oranżerii łączy się z ogrodem, a przez ogród otwiera się na rozległy krajobraz.

Zaprojektowane zgodnie ze "sztuką" gatunki i odmiany bylin, traw, drzew i krzewów wydają się naśladować roślinność poza ogrodem, skomponowaną przez naturę.

Ogród wita nas już przy wjeździe na posesję. Z jednej strony ścieżki wiodącej do domu rosną niebieskie, kuliste świerki kłujące "Glauca Globosa", a z drugiej znajduje się rabata z wrzosami. Trzeba przyznać, że choć nazwy roślin: cyprysiki, ogniki, klon palmowy, jodła koreańska, trzmieliny, rododendrony, jałowce wirginijskie i łuskowe brzmią nieco obco, to w tym ogrodzie doskonale spełniają swoją rolę, kształtując i porządkując przestrzeń przed domem i dobrze wpisują się w otoczenie z dorodnymi drzewami liściastymi.

Oczko wodne otoczone trawami i bylinami.

Do ogrodu za domem można dojść od strony wjazdu do garażu, przez dom i oranżerię lub ścieżką prowadzącą wzdłuż wschodniej strony domu, okolonej pięciornikami krzewiastymi, białymi kulami kwiatów hortensji drzewkowatych i potarganymi liliowcami. Następnie ścieżka przechodzi pod trejażem, porośniętym różami pnącymi i glicynią. Dalej jej linia jest falista i dostosowuje się do kolorowych rabat bylinowo-krzewiastych. Na końcu ścieżki za parawanem wysokich traw i bylin ukryte jest oczko wodne ze strumykiem, który znika w gąszczu wyższych drzew i krzewów ozdobnych, podobnych w układzie do rozrzuconych po okolicznych zboczach zagajników. Wzorowane na naturze malownicze układy roślin w otoczeniu oczka wodnego skomponowano tak, aby kępy wysokich traw, bylin zarówno "szlachetnych", jak i "dzikich", przenikały się nawzajem.

Dom letni okolony roślinami i tarasami, z których roztaczają się wspaniałe widoki na ogród i krajobraz.

Ogród, którego powierzchnia obecnie wynosi około 5000 m2, rozrastał się etapami - w miarę jak właściciele dokupowali kolejne parcele. W efekcie powstały trzy odmienne w charakterze jego części, powiązane jednak czytelną kompozycją, podporządkowaną wspólnej idei kreowania przestrzeni, harmonijnie wpisanej w otaczający krajobraz.

Plan ogrodu:
1 - dom, 2 - ogród zimowy, 3 - taras, 4 - basen, 5 - parking, 6 - ogród cienisty,
7 - ogród wrzosowy, 8 - różaneczniki i krzewy iglaste, 9 - żywopłot z jałowców wirginijskich,
10 - skarpa bylinowa, 11 - rabata z wysokich bylin, 12 - skarpa obsadzona krzewami,
13 - staw, 14 - wysokie zadrzewienia, 15 - altanka, 16 - sad, 17 - letnia kuchnia,
18 - letni dom.

Pierwsza część ogrodu to najbliższe otoczenie domu z bylinową skarpą, basenem, oczkiem wodnym, pergolą oraz altaną w rogu i nasadzeniami roślin zielnych, drzew i krzewów, tworzących wprost bajkowe układy kolorystyczne.

Druga położona jest niżej, na pofałdowanym terenie zamkniętym liściastymi drzewami. Tu znajduje się drewniany domek gościnny, okolony tarasami otwierającymi go na okolicę. W przyziemiu, wykonanym z kamieni, z charakterystycznymi dla budownictwa górskiego łukowatymi sklepieniami, znajduje się obszerna przechowalnia win, kolekcjonowanych przez właściciela. W pobliżu domku usytuowana jest drewniana wiata z kominkiem do grillowania, dużym stołem i siedziskami, harmonijnie wpisująca się w krajobraz.

Trzecia część ogrodu to położona na stoku łąka, urozmaicona krzewami i drzewami owocowymi. Stąd wiedzie szlak na pobliskie zbocza, łąki i do zagajników. Skorzystałam z zaproszenia przemiłych gospodarzy i razem wybraliśmy się na wycieczkę, aby ze zbocza ogarnąć całość ogrodowego założenia i podziwiać widok tonącego w zieleni najbliższego skupiska domów.

Wydawać by się mogło, że w ogrodach usytuowanych na falistym terenie, gdzie natura sama ustaliła spadki i wzniesienia, mamy teren przygotowany pod nasadzenia. W rejonach górskich i podgórskich gleba ma jednak bardzo często płytką warstwę urodzajną, a zastane ukształtowanie terenu wymaga korekt. Nie obyło się bez nich i w prezentowanym ogrodzie. Trzeba było przywieźć kilkanaście wywrotek ziemi, aby powierzchni rozległego trawnika nadać łagodny spadek, uformować podjazd do garażu, bezpieczną, choć dość stromą skarpę, żwirową ścieżkę poniżej skarpy, prowadzącą do wszystkich-fragmentów ogrodu, a także wyłożony płytkami, dwupoziomowy taras w sąsiedztwie basenu i oranżerii.

Otoczenie tarasu w okresie letnim zdobią pieczołowicie pielęgnowane datury.

Pełnia lata to czas kwitnienia bylin: rudbekii, przetaczników, płomyków, omiegów oraz sezonowych roślin w pojemnikach.

Tuż za barwnymi kompozycjami roślin znajduje się łąka, przeznaczona pod uprawę drzew i krzewów owocowych.

Ścieżką u podnóża skarpy można przedostać się do każdej części ogrodu, a także na pobliskie zbocza łąki i zagajniki.

Uporządkowana, początkowo płaska rabata z odmianowych świerków, jałowców, tawuł, żywotników w miarę oddalania się od basenu wyznacza zasięg skarpy. Porastają ją płożące i rozłożyste jałowce, byliny i krzewinki okrywowe oraz odmiany jabłoni ozdobnej, derenia, klonu jesionolistnego i żarnowców. Drugą część skarpy zaś, oddzieloną od pierwszej schodami, zdobią skalne i letnie byliny, poprzerastane płożącymi irgami i jałowcami. Rosnące swobodnie niskie płomyki, ubiorki, przełączniki, dębiki i goździki z wyższymi rudbekiami, omiegami przekroczyły już teren nasadzenia i wędrują po skarpie tak, jak to się dzieje w naturze.

Jestem przekonana, że idealny ogród, do którego wciąż się chętnie powraca, to kompozycja łącząca naturalne fragmenty krajobrazu z elementami przyrody, kształtowanej zgodnie z upodobaniami i kunsztem ogrodniczym człowieka. Czy to się udało właścicielom i projektantce w tym ogrodzie, pozostawiam osądowi Czytelników.

To urokliwe, zadaszone i wygodne miejsce z kominkiem do grillowania pozwala kontemplować ogród i najbliższą okolicę.

Półwzniosłe jałowce i karłowe, niebieskie świerki dotrzymują towarzystwa daturom.